5 grudnia 2014 r. odwiedził nas w szkole św. Mikołaj. Przez cały dzień chodził po klasach. Zadawał dwa pytania. Pierwsze to czy byliśmy grzeczni, a drugie czy lubimy Mikołaja. Wszyscy oczywiście odpowiadali: ,,tak".
Uczniowie śpiewali piosenki, a pomocnicy Mikołaja rozdawali cukierki. Nawet jeśli ktoś nie był grzeczny to i tak dobry Mikołaj dawał cukierka.
Zmęczony, po pracowitym dniu wrócił do domu na Biegun Północny, a my się cieszyliśmy z tego, że mimo tych wszystkich jedynek i tak nas odwiedził.
Tak zwane Mikołajki odbyły się również w klasach na godzinach wychowawczych.
Uczniowie i wychowawcy kilka tygodni wcześniej zrobili losowanie. Następnie każdy miał kupić wylosowanej osobie jakiś mikołajkowy upominek za ustalona kwotę.
Uczniowie klasy Ia byli lekko zdziwieni, kiedy ich wychowawczyni, p. Aleksandra Myszor powiedziała, że aby otrzymać paczkę, należy wykonać określone zadanie.
Trzeba przyznać, że pierwszoklasiści bardzo chętnie i odważnie podejmowali się przeróżnych zadań. W klasie było miło i wesoło, gdy ktoś rysował na tablicy swoją karykaturę lub siebie z zasłoniętymi oczami, kichał przy wąchaniu przypraw, aby wskazać cynamon, rozwiązał zadanie matematyczne z próbnego egzaminu gimnazjalnego, śpiewał kolędę, skakał na skakance na jednej nodze, oświadczał się koleżance z klasy, wręczał pomalowaną kartkę z Mikołajem wybranemu nauczycielowi czy mierzył metry kwadratowe w klasie.
Każdy pierwszoklasista wywiązał się jednak na medal. Również wychowawczyni, która przygotowała dla swoich wychowanków te wszystkie zabawne zadania.